W 37 numerze Gazety Ubezpieczeniowej jest krótki a ciekawy artykuł mówiący o przyczynie i głównym celu wprowadzania IDD już od 1 października tego roku – Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE).
A głównym celem ustawy jest zapewnienie jednakowej ochrony klientom zakładów ubezpieczeń, niezależnie od kanału sprzedaży produktów ochronnych. Pojawia się w tej ustawie pojęcie „dystrybucji ubezpieczeń”, znacznie szerszym od „pośrednictwa ubezpieczeniowego”. Działalność dystrybutora to podejmowanie wszelkich czynności, których nawet dalszym skutkiem może być nabycie ubezpieczenia przez potencjalnego klienta. Wszyscy dystrybutorzy mają mieć takie same obowiązki w zakresie dbania o interesy klienta, informowania czy szkoleń. Do dystrybutorów zaliczeni będą prócz agentów i brokerów również porównywarki internetowe, dealerzy samochodowi, biura podróży, banki, a nawet same zakłady ubezpieczeń prowadzące sprzedaż bezpośrednią za pomocą swoich pracowników.
„Dziennik Gazeta Prawna” z 4 września zwraca uwagę, że z pojęcia dystrybucji ustawodawca wyłączył czynności związane z ubezpieczeniami, które sprzedawane są przez dostawcę jako uzupełnienie dostarczanych towarów i obejmują ryzyka zniszczenia, utraty lub uszkodzenia tych towarów lub jako uzupełnienie świadczonych usług i obejmują ryzyko nieskorzystania z usługi, a także w przypadku sprzedaży usług w zakresie podróży ryzyko uszkodzenia lub utraty bagażu oraz inne ryzyka związane z podróżą. A dodatkowo składka w tej ochronie nie jest wyższa niż 600 euro w skali roku. Dystrybucją w sensie ustawy nie będzie też okazjonalne doradztwo w zakresie ubezpieczeń udzielane przez przedsiębiorcę w ramach przedmiotu jego głównej działalności, o ile nie prowadzi do udzielenia pomocy w zawarciu lub wykonaniu umowy ubezpieczenia, gwarancji ubezpieczeniowej czy reasekuracji.
Ustawa zakłada również, że przed sprzedażą ubezpieczenia dystrybutor poinformuje klienta o charakterze wynagrodzenia otrzymywanego od zakładu ubezpieczeń.
Jednak kluczowym dla każdego Klienta będzie zabezpieczenie jego interesów, dzięki konieczności przeprowadzenia analizy jego potrzeb. Klient powinien otrzymać wyczerpującą odpowiedź które z proponowanych produktów odpowiadają jego potrzebom, a których umów nie powinien zawierać. I choć w obecnej pracy „pośredników ubezpieczeniowych” prawidłowo wykonujących swój zawód, APK – Analiza Potrzeb Klienta jest podstawą do oferowania poszczególnych produktów, to brak poświadczenia przez Klienta wykonania tych obowiązków w świetle nowej ustawy, będzie wiązał się z ryzykiem nałożenia kar pieniężnych przez Komisję Nadzoru Finansowego, a nawet odpowiedzialnością karną dystrybutora.
Największym koszmarem agenta ubezpieczeniowego nie jest brak klientów, tylko brak czasu na ich obsługę. Czas traci się także na dostosowanie swojej pracy do stale zmieniających się wymogów prawnych. A przecież w codziennej pracy agenta ubezpieczeniowego liczy się najbardziej czas i profesjonalizm.
Rok 2018 w branży ubezpieczeniowej obfituje w wiele istotnych zmian prawnych. Prócz bieżących zmian OWU produktów 'dopieszczanych’ przez wszystkie TU by stały się bardziej konkurencyjne, wchodzą w życie dwie istotne Dyrektywy – RODO i IDD. Dlatego dostosowanie działalności agencyjnej na tzw. ostatnią chwilę na własną rękę jest właściwie niemożliwe ze względów finansowych czy operacyjnych. Tym bardziej, że w Polsce mamy wiele jedno- czy kilkuosobowych agencji. Dla nich przestawienie się na bardziej zaawansowany, doradczy sposób działania, może nie sprostać jakości obsługi klienta. Rozwiązaniem dla tych małych agencji, by sprostać stawianym wymogom może być konsolidacja – mniejsze podmioty muszą szukać wsparcia większych. Już teraz jest późno, ale lepiej późno niż wcale.
Czy zgadzasz się z moimi wnioskami? Może należysz do tych większych podmiotów. Chętnie rozważymy współpracę ’napisz do mnie’.